From my first PP block , which I showed you recently, I made a dessert pad.
I wondered what kind of quilting would be the best ... As you probably
remember my retired machine had some weaknesses so this time I decided to
take advantage of the opportunities of my new Janome and I quilted my pad
by free motion method.
I admit that, as I lost the habit, the first
movements came out very clumsily :(
I made six simple coasters for a cup that
together with a place mat made a whole set :)
Z mojego pierwszego bloku PP,który pokazywałam Wam całkiem niedawno
uszyłam podkładkę deserową.
Zastanawiałam się jaki rodzaj pikowania
będzie najlepszy... Jak pewnie pamiętacie moja emerytowana maszyna miała
pewne niedostatki, dlatego tym razem postanowiłam skorzystać z
możliwości mojej nowej Janomki i przepikowałam ją z wolnej ręki.
Przyznam,że się już trochę odzwyczaiłam i pierwsze ruchy wychodziły
mi bardzo nieporadnie:(
Do podkładki uszyłam sześć prostych podstawek pod kubek
dzięki czemu udało mi się zrobić komplet deserowy:)
Too cute! I like the little swirls you did on the teapot.
OdpowiedzUsuńLovely
OdpowiedzUsuńYou little teapot is delightful and I love the swirls.
OdpowiedzUsuńCudownie! Komplet jest wspaniały, pełen smaku!
OdpowiedzUsuńI pikowanie!!!! Fantastyczne.
Nigdy nie wiem, jak popikować gotowe patchworki PP - na blogach nie widać wyraźnie, niestety. A Ty zrobiłaś to doskonale. Czajniczek nabrał energii dzięki kręciołkom! Brawa! Wielkie brawa!
Ależ cudownie zielony! I jak perfekcyjnie zrobiony - podziwiam! :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka skojarzyła mi się z wiosną:) Lubię motywy kuchenne:) Super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny komplet! Pięknie wypikowałaś matę: nawet na czajniczku zrobiłaś małe spiralki:)
OdpowiedzUsuń